Osoby zajmujące się zawodowo fotografią doskonale wiedzą, że często jedna lampa błyskowa w aparacie nie wystarczy do zrobienia dobrego zdjęcia. Aby stworzyć odpowiednie oświetlenie w studiach lub na różnych imprezach, stale używane są zewnętrzne lampy błyskowe. I tu przed fotografem pojawia się pytanie: jak prawidłowo i we właściwym czasie wykonać zewnętrzną lampę błyskową? W końcu wszystkie, z niezwykle rzadkimi wyjątkami, wyposażone są w pułapki świetlne i są wyzwalane niemal zapalniczką. Czasami może to być przydatne, ale przez większość czasu nadal przeszkadza.
I tu na ratunek przychodzą synchronizatory. Mogą być wykonane w postaci linek synchronizacyjnych połączonych przewodem z zewnętrzną lampą błyskową, ale ze względu na ich niedogodność odchodzą w przeszłość.
Teraz zastępują je synchronizatory radiowe, które przesyłają sygnał do działania za pomocą specjalnego nadajnika. Składają się z nadajnika, który jest zainstalowany w specjalnym złączu na aparacie, zwanym „gorącą stopką”, i przekazuje sygnał do strzału do odbiornika, który jest umieszczony na lampie błyskowej i odbiera ten sam sygnał.
Są znacznie wygodniejsze niż kable do synchronizacji, choćby dlatego, że ludzie nie muszą potykać się o kable leżące na podłodze, a Ty nie musisz się martwić, czy wystarczy kabla, aby podłączyć odległą lampę błyskową.
W naszym artykule wyjaśnimy, czym są TTL, grupy, kanały i dlaczego w ogóle są potrzebne. Podpowiemy Ci, jak wybrać odpowiedni synchronizator radiowy do Twoich celów, rozważymy popularne modele i pomożemy dokonać właściwego wyboru.
Zawartość
Początkującemu może być trudno zrozumieć specyficzne parametry charakterystyczne dla synchronizatorów radiowych, ale wszystko tutaj nie jest tak skomplikowane, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Jest to przydatne, jeśli nie masz czasu na ręczne ustawianie specjalnych ustawień dla każdej lampy błyskowej.
Jest to konieczne, aby twoja lampa błyskowa zapalała się tylko na sygnał radiowy i nie „zapalała się” od następnego.
Pozwala kontrolować każdą z twoich lamp błyskowych, ustawiając dla niej żądane parametry. Możesz także połączyć kilka lamp błyskowych ze wspólnymi ustawieniami.
A teraz przejdźmy bezpośrednio do modeli na rynku.
Zacznijmy naszą recenzję od niedrogiego i bardzo popularnego modelu - Cactus V4.
Od razu zwracam uwagę na dobrą jakość plastiku, wszystko jest zmontowane z godnością, części są ciasno spasowane, nic się nie chwieje ani nie skrzypi. Za taką cenę jest to całkiem niezłe.
Odbiornik wykonany jest w formie stojaka. Ma nawet specjalne nóżki na pokrywie baterii. Tuż nad tą komorą znajduje się but do montażu w standardowej stopce z otworem 1/4 cala, wewnątrz którego nacięty jest gwint. Nie ma problemów z zainstalowaniem lampy błyskowej w tym złączu.
Nadajnik wygodnie podłącza się do gorącej stopki aparatu i mocno się w niej trzyma.
Przełączniki kanałów znajdują się z tyłu nadajnika. Jest ich tylko cztery, a zmiana kanału w takim przypadku nie będzie trudna.
Szczególne podziękowania należą się producentowi za to, że do przełączania w odbiorniku i nadajniku używane jest złącze mono Jack 3.5, które łączy się ze wszystkimi kamerami, przewody do niego są w komplecie i generalnie te przewody kosztują grosz.
Zasięg tego modelu to 30 metrów, a według wyników licznych testów nie ma problemów z działaniem w tym promieniu. I nie ma różnicy, gdzie umieścisz sprzęt, na ulicy czy w mieszkaniu.
Należy tylko wziąć pod uwagę, że jego temperatura pracy wynosi od -10 do 45 stopni, dlatego lepiej nie używać go przy silnych mrozach.
Reklamowany czas synchronizacji wynosi 1/500, ale dla większości użytkowników strzela z prędkością 1/350, co również jest dobre, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że większość lustrzanek ma minimalny czas otwarcia migawki dla synchronizacji migawki wynoszący 1/250.
Już podczas testów ujawniono interesującą cechę: niektóre lampy błyskowe, w szczególności Sigma 500 SU, mogą wystrzelić dwa razy na jednym spuście. Problem znika, jeśli odkręcisz moc lampy błyskowej do maksimum, ale przy szybkim fotografowaniu przy długim czasie otwarcia migawki możesz uzyskać podwójną ekspozycję, co nie jest dobre.
Synchronizator pracuje na częstotliwości 433 MHz, co może powodować zakłócenia na niektórych kanałach podczas pracy w pobliżu innych fotografów korzystających z podobnych synchronizatorów.
Wniosek:
Nie bez powodu ten model jest tak popularny wśród początkujących fotografów. Za stosunkowo niską cenę dostępne są doskonałe funkcje, które nie zawsze znajdują się w droższych modelach. Oczywiście nie ma tu potrzeby mówić o jakimkolwiek TTL i innej bardziej złożonej automatyzacji, ale doskonale spełnia swoje funkcje jako synchronizator.
Doskonale nadaje się do fotografii stroboskopowej i studyjnej. To chyba jedna z najlepszych kombinacji ceny i jakości na rynku.
Kolejny synchronizator z segmentu budżetowego na naszej liście. Tym razem z Yongnuo.Bardzo prosty model, który jednak niejednokrotnie udowodnił swoją niezawodność, pracując w zupełnie innych warunkach. Funkcjonalność jest niewielka, ale w zasadzie od synchronizatora nie wymaga się wiele.
Przycisk zasilania znajduje się zarówno na nadajniku, jak i odbiorniku. Na odbiorniku znajduje się również kilka przełączników położenia kanałów, jeśli na niektórych z nich występują zakłócenia.
Nadajnik posiada przycisk testowy, za pomocą którego można sprawdzić czy synchronizator w ogóle działa lub wybudzić lampę z trybu uśpienia.
Jeśli potrzebujesz wielu synchronizatorów do pracy z wieloma zewnętrznymi lampami błyskowymi, możesz po prostu dokupić kilka dodatkowych odbiorników.
Zasięg deklarowany przez producenta to do 100 metrów. I naprawdę świetnie sprawdzają się na tym dystansie.
Dodatkowo synchronizator może służyć jako panel sterowania kamerą. Przewód z odbiornika można podłączyć do specjalnego złącza w aparacie i robić zdjęcia za pomocą nadajnika jako pilota.
Bateria w nadajniku jest bardzo wytrzymała. Wystarczy na około rok aktywnego użytkowania. Odbiornik wykorzystuje standardowe baterie AA. Wystarczą na kilka miesięcy aktywnego użytkowania, ale jeśli korzystasz ze sprzętu codziennie przez kilka godzin, będą musiały być wymieniane jeszcze częściej.
Wniosek:
Ten model będzie dobrym zakupem, jeśli potrzebujesz niezawodnego synchronizatora, który uczciwie wykona swoje funkcje sterowania błyskiem. Ten prosty model jest wart każdego wydanego na niego grosza i będzie Ci wiernie służył przez długi czas, a zwisające pokrowce można po prostu zakleić taśmą.
Jeśli szukasz czegoś więcej niż tylko flash startera, Yongnuo ma coś dla Ciebie.
Jeżeli fotografujesz od dłuższego czasu i zastanawiasz się nad nazwaniem siebie profesjonalnym fotografem, to prawdopodobnie spotkałeś się z problemem braku możliwości regulacji mocy błysku. Dlatego często musiałem biegać na stoiska z przymocowanym do nich softboxem lub parasolką, ponieważ często podczas sesji zdjęciowych często trzeba zmieniać ustawienia lampy błyskowej. A jeśli jest więcej niż jeden stojak, to te wyścigi zaczynają się mocno obciążać, zwłaszcza jeśli sesja zdjęciowa jest długa
W nowym modelu Yongnuo możesz dostosować ustawienia lampy błyskowej na wszystkich modułach, podłączając jeden z nich do aparatu. Stało się to możliwe dzięki temu, że każdy moduł jest tak zwanym „nadajnikiem”.
Może jednocześnie pełnić funkcję odbiornika i nadajnika, dzięki czemu do lamp błyskowych zostaną użyte te same parametry, które ustawisz w module na aparacie.
Funkcjonalność 622c jest po prostu ogromna, zwłaszcza w porównaniu z tanimi modelami.
Oprócz opisanej powyżej możliwości ręcznego ustawienia parametrów z aparatu bez zbliżania się do lampy błyskowej, można włączyć kompensację ekspozycji lampy w trybie automatycznym. Kolejną ważną zaletą tego synchronizatora jest tryb szybkiej synchronizacji. Umożliwia robienie zdjęć z najkrótszymi czasami otwarcia migawki do 1/8000 (!) sekundy.
Dodatkowo, jeśli w studio masz dużo lamp błyskowych, możesz podzielić je na grupy i ustawić każdą grupę osobno.
Ma nawet funkcję wspomagania autofokusa. Przyda się, jeśli kręcisz w ciemnym pokoju lub nocą na ulicy. Aby sprawdzić, jak działa podświetlenie autofokusa, możesz podać impuls testowy przyciskiem testowym.
Ponieważ nadajnik jest jednocześnie odbiornikiem, dzięki systemowi „przelotowego” w nadajniku można zainstalować lampę błyskową.
Zasięg jest krótki – tylko 50 metrów, ale to wystarczy do pracy w studio lub kręcenia na ulicy.
Obudowa Yongnuo 622c jest wykonana z błyszczącego plastiku i szybko się rysuje.
Wniosek:
Ten gadżet będzie wspaniałym nabytkiem dla każdego profesjonalnego fotografa. Dzięki wysiłkom Yongnuo możesz uzyskać te same funkcje, co drogi Kreator Poket w znacznie niższej cenie.
Kolejny model z klasy średniej, dający fotografowi niemal takie same możliwości jak poprzedni. Zajmiemy się nimi szczegółowo. Warto zacząć od wyglądu.
PIXEL King z całą resztą w postaci kabli do studyjnych lamp błyskowych, przewodów USB, statywów, różnych pasków i instrukcji, zapakowany jest w eleganckie etui z zaczepem na pasek.
Sam gadżet wykonany jest z matowego plastiku, nie rysuje się i wygląda bardziej efektownie niż urządzenie od Yongnuo. Widać, że projekt został tutaj wykonany lepiej.
PIXEL King nie jest nadajnikiem-odbiornikiem, jego moduły są odbiornikiem i nadajnikiem. To jednak nie przeszkadza mu w implementacji prawie wszystkich tych samych funkcji, które były używane w Yongnuo 622c.
Jedynym wyjątkiem jest tryb stroboskopowy, który nie jest nawet ustawiany w ustawieniach nadajnika.
Podświetlenie autofokusa też jest tutaj obecne, ale działa to trochę inaczej. Wygląda jak plamka z latarki. W przeciwieństwie do Yongnuo 622c, którego podświetlenie wygląda jak kilka kresek umieszczonych w różnych płaszczyznach.
Ale to jest równoważone ogromnym zasięgiem 150 metrów, pomimo deklarowanego 100. To otwiera ogromne horyzonty dla strzelania. Teraz możesz fotografować nawet przy użyciu teleobiektywu dalekiego zasięgu lub umieścić lampę błyskową poza zasięgiem wzroku.
W przypadku urządzeń firmy PIXEL King istnieje możliwość flashowania. Odbywa się to za pomocą kabla USB dołączonego do zestawu. Do tego samego złącza można podłączyć zewnętrzny zasilacz.
Wniosek:
PIXEL King warto dać pierwszeństwo, jeśli strzelnica jest dla Ciebie ważna. Poza tym jest bardzo podobny do Yongnuo 622c, więc jeśli ustawienia stroboskopu nie są dla Ciebie ważne, nie ma dużej różnicy między tymi modelami. Otóż kolejnym plusem na korzyść PIXEL Kinga jest obecność złącza USB.
Na koniec rozważymy najbardziej profesjonalny z profesjonalnych synchronizatorów - PocketWizard.
Zacznijmy od tego, że w przeciwieństwie do innych omówionych powyżej urządzeń PocketWizard jest rzeczywistym systemem składającym się z kilku modułów, z których każdy pełni swoją funkcję.
Na przykład rozważymy 3 rodzaje modułów:
Cechy PoketWizard są naprawdę imponujące:
Po zapoznaniu się z parametrami przeczytanie instrukcji nie będzie zbyteczne. Rzeczywiście, w PocketWizard poprawna sekwencja włączania/wyłączania modułów synchronizatora, kamer i lamp błyskowych jest bardzo ważna, bo jeśli sekwencja się pomyli, to po prostu się nie włączą.
Również przed podłączeniem sprzętu zaleca się aktualizację firmware do najnowszej wersji. Nie zajmie to dużo czasu, a w przyszłości pomoże uniknąć błędów w działaniu oprogramowania synchronizatora.
Nie warto mówić o jakości plastiku i montażu. Wszystko jest zmontowane w porządku, moduły przyjemnie leżą w dłoniach i praca z nimi jest przyjemnością.
Ale jak dobre są, możesz zobaczyć tylko testując je w praktyce. Wszystko działa czysto i bez usterek, czego można się spodziewać po PoketWizard.
Problemy mogą pojawić się tylko z powodu niewłaściwie dobranych adapterów. Dlatego nie należy używać przewodów ze specjalnymi złączami przeznaczonymi do przewodów synchronizacyjnych, ponieważ może to spowodować nieprawidłowe działanie systemu.
Najlepszą opcją montażu takiego sprzętu na stelażu jest adapter firmy Lastolite lub Poiskfoto.
Szczególną uwagę należy zwrócić na AC3 ZoneController. Ta stacja kontrolna jest noszona na górze transceivera lub nadajnika i pozwala na indywidualne sterowanie każdą z 3 skonfigurowanych grup błysków.
Przełączniki znajdujące się bliżej użytkownika pozwalają przełączyć lampy błyskowe w jeden z 3 dostępnych trybów pracy, które sygnalizowane są intuicyjnymi ikonami.
Z przodu za pomocą specjalnych przełączników wykonanych w postaci małych kółek ustawiana jest moc dla każdej grupy błysków.
Za pomocą tego urządzenia możesz ustawić cały schemat oświetlenia do sesji zdjęciowej w kilka minut bez ponownego dotykania fleszy.
Docenią to zwłaszcza ci, którzy muszą montować lampy błyskowe na wysokich stojakach i wspinać się po nich kilka razy bardzo irytująco.
Wniosek:
Do tej pory Poket Wizzard pozostaje najlepszym profesjonalnym synchronizatorem.Jeśli planujesz poważnie zająć się fotografią, będzie to dla Ciebie świetny pomocnik. Jego cena jest w pełni uzasadniona. Za to, choć dość duże pieniądze, zyskasz jakość, której nie znajdziesz nigdzie indziej.